Czarne chmury nad prezes Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Piasecznie. Nadchodzą zmiany w zarządzie gminnej spółki.
Barbara Rudzińska-Mękal stanowisko prezesa piaseczyńskiej spółki wodociągowej objęła nieco ponad rok temu po odwołaniu w wyniku audytu ówczesnych prezesów Leszka Prawuckiego i Roberta Latawca. Wcześniej, od grudnia 2014 roku, pełniła w PWiK funkcję wiceprezesa. Tę zaskakującą nieco nominację Burmistrz Zdzisław Lis tłumaczył doświadczeniem Rudzińskiej-Mękal w prowadzeniu spraw związanych z pozyskiwaniem i rozliczaniem funduszy europejskich. Nieoficjalnie zaś mówiło się o wyrażonej w ten sposób wdzięczności za poparcie udzielone Zdzisławowi Lisowi w drugiej turze wyborów na burmistrza Piaseczna (Rudzińska-Mękal również kandydowała na to stanowisko).
Rządy nowej prezes PWiK w pierwszej kolejności nie spodobały się pracownikom. Zdarzały się zwolnienia, ale i tworzenie nowych, administracyjnych stanowisk pracy. Sytuacja w przedsiębiorstwie stała się na tyle trudna, że część pracowników zwróciła się do doświadczonego już międzyzakładowego związku zawodowego działającego przy TDP Sp. z o.o. i W S.B.E. Polska Sp. z o.o. o wsparcie w walce o prawa pracownicze. Związek objął pracowników PWiK 18 maja ubiegłego roku. Obecnie należy do niego 20 z 86 pracowników wodociągowej spółki. Jak twierdzi przewodniczący międzyzakładowego związku zawodowego NSZZ „Solidarność” Zbigniew Sokół współpraca z panią prezes nie należy do łatwych, a burmistrz spotkać ze związkami się nie chce, a na pisma odpowiada lakonicznie. Jak tę współprace widzi druga strona, nie wiemy, ponieważ ani burmistrz, ani prezes Rudzińska-Mękal na to pytanie od tygodnia nam nie odpowiedzieli. Na potwierdzenie przez panią prezes faktu istnienia w PWiK związków zawodowych czekamy od blisko dwóch miesięcy. Pracownicy nie ukrywają obaw o swoje stanowiska pracy. Jak wynika z naszych informacji, dwie zwolnione osoby zdecydowały się walczyć z byłym pracodawcą w sądzie.
– My tylko chcemy spokojnie pracować. Mieć harmonogram, wiedzieć, co trzeba zrobić i mieć zapewnione bezpieczeństwo – mówi jeden z pracowników fizycznych. Przyznaje, że nowe rządy wprowadziły chaos w zarządzaniu. Twierdzi również, że nie jest realizowana zasada, że w każdej ekipie interwencyjnej są zawsze dwie osoby – na wypadek, gdyby cokolwiek stało się pracownikowi schodzącemu do kanału. Próby zatroszczenia się o interesy pracowników podejmuje związek zawodowy. Między innymi udało mu się wynegocjować lepsze warunki zwolnienia dla jednego z pracowników. Na pytanie o to, jak zmieniła się struktura zatrudnienia za czasów prezesury Rudzińskiej-Mękal, również nie dostaliśmy od tygodnia odpowiedzi ani od pani prezes, ani od burmistrza.
Wiosną w internecie pojawiła się informacja o niejasnej sytuacji dotyczącej zakupu przez Rudzińską-Mękal dwóch działek w Woli Gołkowskiej i decyzji o kanalizowaniu tego obszaru. W wyniku zamieszania prezes PWiK poinformowała, że wycofa się z kanalizowania tego terenu. Pytanie czy ta decyzja z kolei spodoba się właścicielom pozostałych gruntów, których wartość znacząco by wzrosła po skanalizowaniu, dopiero wówczas bowiem zgodnie z zapisami miejscowego planu zagospodarowania możliwe będzie ich zabudowywanie. Od tego czasu nad prezes Rudzińską-Mękal zdają się zbierać czarne chmury.
Swoje zastrzeżenia do zarządzania gminną spółka zgłosili również radni z ugrupowania burmistrza Zdzisława Lisa. W krzyżowym ogniu pytań o finanse PWiK Barbara Rudzińska-Mękal stanęła na majowej sesji rady gminy podczas uchwalania stawek opłat za wodę i ścieki. Radny Artur Maicki starał się udowodnić, że ubiegłoroczna podwyżka opłat dla mieszkańców była nieuzasadniona. W efekcie, w oparciu o zapewnienia pani prezes, że kondycja przedsiębiorstwa jest doskonała, radni nie zgodzili się na nieodpłatne przekazanie PWiK trzech działek, co Rudzińska-Mękal uznała za duży cios.
Nie trudno było odnieść wrażenie, że radni sugerują burmistrzowi podjęcie kroków w celu zmiany kierunku zarządzania przedsiębiorstwem. I stało się, we wtorek na stronie www PWiK pojawił się komunikat: „Dnia 1 lipca br. Rada Nadzorcza zawiesiła panią Barbarę Rudzińską-Mękal w czynnościach prezesa zarządu PWiK na okres do końca lipca br.
Od dłuższego czasu z niepokojem obserwujemy pogarszającą się atmosferę wewnątrz i wokół spółki. Destabilizuje to funkcjonowanie spółki i nie sprzyja jej normalnej efektywnej pracy i rozwojowi. Narastające konflikty wewnętrzne oraz niejasne sytuacje i zarzuty podważają nasze zaufanie do osoby pani prezes i wymagają wyjaśnień. Do czasu podjęcia dalszych decyzji na stanowisko p.o. prezesa zarządu oddelegowany został członek Rady Nadzorczej PWiK, pan Paweł Wojciechowski”.
Czy i jakie zmiany przyniesie to przedsiębiorstwu zarówno jeśli chodzi o pracowników, jak i sytuację finansową spółki, czas pokaże.
Napisz komentarz
Komentarze