Sprawcy pojawili się przed posesją, gdy na zewnątrz zrobiło się ciemno. - Było chwilę po godz. 20. W domu nikogo nie było. Przyszli przez pola i weszli od strony tarasu na naszą posesje - mówi mieszkanka. Rabusie bez problemu otworzyli zamknięte drzwi tarasowe i wdarli się do środka. Potem zaczęli buszować w poszukiwaniu łupów. W salonie zarejestrowała ich kamera. Na nagraniu widać dwóch mężczyzn w kominiarkach, którzy chodzą sobie po domu jak u siebie. Słychać też ich kłótnie. Właścicielka domu twierdzi, że rabusiom nie udało się nic ukraść, bo spłoszył ich widok kamery. - Nic nie wzięli, bo zorientowali się, że są nagrywani i uciekli – tłumaczy kobieta. Aby ostrzec innych opublikowała wiadomość na portalu społecznościowym. Informacja rozniosła się po sieci lotem błyskawicy. Do mieszkanki zaczęli pisać ludzie, u których też było włamanie. - Po zamieszczeniu posta odezwały się do mnie osoby, które miały podobną sytuację. Policja wiele nie robi. Powiedzieli mi, że nie ma osób od tego - mówi w rozmowie z nami pani Kasia. Twierdzi, że miejscowość powinna mieć więcej kamer i być bezpieczniejsza, bo w ostatnim czasie dużo jest włamań do domów, a sprawcy są bezkarni.
PRZECZYTAJ TAKŻE:
Napisz komentarz
Komentarze