Reklama

Łbiska. Pomoc przez wieki

W czasie kanikuły w początkach XX stulecia Łbiska, niewielka miejscowość pod Piasecznem, stała się miejscem kolonii letnich dla ubogich dzieci z Warszawy.
Łbiska. Pomoc przez wieki
1962 r. – pożegnanie sierot wychowywanych przez Siostry Szarytki odchodzących do Państwowego Domu Dziecka fot: ze strony Ośrodka Wychowawczego w Łbiskach

Sponsorami tego przedsięwzięcia byli wszyscy, którzy nie szczędzili grosza, aby go dać organizatorom tej bardzo potrzebnej akcji. Wysyłano więc dzieci z warszawskich przytułków, ale też dzieci z rodzin, w których brakowało funduszy na wyjazd z zadymionego miasta. Atrakcją skromnej miejscowości Łbiska były mieszane lasy, którymi były otoczone, świeże powietrze i zdrowe, wiejskie produkty, z których sporządzane były posiłki. Mali koloniści z Warszawy jechali kolejką grójecką, wysiadali na stacji w Gołkowie i 3 km. szli pieszo albo jechali furami zaprzężonymi w konie. Kolejka grójecka sponsorowała bilety i organizatorzy kolonii nie pokrywali kosztów podróży. Ale nie z tej akcji kolonijnej były znane Łbiska.

Wiek XVII i Maria Ludwika Gonzaga

Wiosna sprzyja podróżowaniu, a więc zaproponuję podróż niedaleką do wsi Łbiska i jednocześnie podróż odległą, bo przez 4 stulecia historii tej miejscowości. Przenieśmy się w wiek XVII, aby przyjrzeć się organizacji pomocy obecnych wówczas władz dla ofiar epidemii, wojen i pożarów. 

Królowa Ludwika Maria Gonzaga fot: Biblioteka Narodowa

Jest rok 1651 i przez Polskę przechodzi epidemia morowej zarazy, jest to czas, gdy na ulicach Warszawy leżą zwłoki umarłych, a między nimi drepczą dzieci, których rodzice albo pozostawili na pastwę losu, albo zmarli i nie ma nikogo z rodziny, kto by zaopiekował się wygłodniałymi maluchami. Król Polski Władysław IV, a potem od wolnej elekcji w 1648 r. Jan Kazimierz obaj z dynastii Wazów i obaj ożenieni z księżniczką z Mantui Ludwiką Marią Gonzagą ciągle byli uwikłani w wojny i inne niepokoje, które mnożył tylko biedę i ludzkie nieszczęścia. W takim oto czasie królowa małżonka, patrząc z okien pałacu na ten ogrom nieszczęścia, postanawia sprowadzić z Francji Siostry Miłosierdzia. 

Królowa wychowana we Francji widziała i znała działania księży i zakonnic powołanych do pracy z chorymi i porzuconymi według reguł wdrożonych przez księdza Wincentego a Paulo. I tak najpierw do Polski przyjeżdżają z Paryża trzy siostry miłosierdzia. Płyną Bałtykiem do Gdańska i konno docierają do Warszawy. Natychmiast wyszukują potrzebujących pomocy i skutecznie udzielają jej. To inspiruje królową do dalszych działań. Zostaje utworzony przez Marię Ludwikę Gonzaga tzw. Instytut św. Kazimierza, będący pod zarządem Sióstr Miłosierdzia Św. Wincentego a Paulo, czyli wspomnianych tu Szarytek, nazwa od francuskiego słowa charité (czyt. szarite) co znaczy miłosierdzie, który praktyczną działalność rozpoczął w 1659 r., a czas był straszny, trwała wojna ze Szwedami nazwana później Potopem, na wschodzie utarczki z Rosjanami i powstanie Chmielnickiego. 

Maria Gonzaga nadaje Zakonowi Szarytek przywileje, a one wykonują tytaniczną pracę. Na przykład w 1677 roku, podczas zarazy morowej siostry opiekowały się 4 tys.  chorych w Warszawie. Zakład ten mieścił się przy ul. Tamka (przetrwał do powstania warszawskiego, potem odbudowany). Pierwotnie miał on być sierocińcem dla ubogich dziewcząt. Instytut św. Kazimierza został bardzo hojnie uposażony przez fundatorkę, między innymi królowa podarowała zakonowi folwark Kałęczyn, dobra Pęchery (nabyte przez królową w 1662 r.), a także majątki: Bogatki, Grochową, Runów, część Jazgarzewa i znaczną kwotę na zakup Łbisk. Przykładem królowej Marii Ludwiki szli inni i datki w formie darowizn płynęły na działalność zgromadzenia szerokim strumieniem.

Mapa okolic Piaseczna z 1843 r. z zaznaczonymi miejscowościami, których historia łączy się z historią Sióstr Miłosierdzia fot: opracowane przez autorkę

W różnych epokach zakład przeżywał wzloty i upadki z powodu rozporządzeń władz. Zastanawiające jest, jak radziły sobie Szarytki z tak trudną pracą, przecież początkowo przybywając do Polski w charakterze pielęgniarek i nauczycielek nie znały języka, musiały się szybko uczyć, sama praca w opiece przy łożu umierających w hospicjach była załamująca. Były przypadki, gdy załamane trudnymi warunkami wracały do Francji. Wincenty a Paulo w swoich wytycznych napisał: „Nie ma drzewa, które by na wiatry nie było wystawione; podobnym sposobem nie ma Siostry Miłosierdzia, która by nie cierpiała pokus przeciwko swojemu powołaniu. Bądź przekonaną, że nie wytrwasz, jeżeli swych dolegliwości nie odkryjesz przed tymi, którzy ci w nich mogą pomóc”.

Losy Łbisk w skrócie

Łbiska przechodziły różne koleje losu, raz należały do Szarytek, innym razem na mocy ukazów i rozporządzeń były im odbierane. Na stronie Specjalnego Ośrodka Wychowawczego w Łbiskach czytamy: „Dzień 10 lipca 1923 r. można przyjąć jako datę założenia Domu Dziecka. Od tej pory Dom w Łbiskach jest filią zależną od Domu Prowincjalnego w Warszawie. Było tu letnisko dla dziewcząt z Zakładu św. Kazimierza w Warszawie. W 1937 r. rozpoczęto budowę ochronki i obszerniejszego pomieszczenia dla dzieci spędzających tu wakacje.

Stary budynek Ośrodka Wychowawczego w Łbiskach czasy międzywojnia fot: ze strony Ośrodka

W okresie okupacji wychowanki Domu Dziecka musiały szukać schronienia w innych domach Zgromadzenia: najpierw w Runowie, a później w Wólce Pęcherskiej (od sierpnia 1944 r. do kwietnia 1946 r.). W 1944 r. ewakuowano do Łbisk część podopiecznych z Zakładu w Górze Kalwarii.28 marca 1950 r. majątek Łbiska został przejęty przez Państwo.” W 1991 r. byłam gościem w ośrodku wychowawczym w Łbiskach, jeszcze w starym drewnianym budynku. Byłam zachwycona pracą sióstr, zadbanymi dziećmi i gościnnością, okazało się, że były to już ostatnie lata pracy Szarytek w trudnych warunkach. 

Epilog

10 czerwca 1994 roku Ambasador Włoch Gusseppe Balboni Aquae, dokonał otwarcia nowej placówki, a Prymas Polski Ksiądz Kardynał Józef Glemp – jej poświęcenia. „Zaraz po uroczystościach – ku wielkiej radości dzieci – rozpoczęto przeprowadzkę do nowych pomieszczeń, a w dniu 27 czerwca 1994 r. przystąpiono do rozbiórki starego Domu”. Dziś Ośrodek w Łbiskach jest placówką katolicką, ale przyjmowane są dzieci wymagające specjalnej troski bez względu na wyznanie i światopogląd rodziców.

Czytaj także: 

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama