Piątkowego popołudnia (około 16:30) na jednym z parkingów przy ulicy Jana Pawła II w Piasecznie rozegrały się sceny niczym z filmu sensacyjnego.
Ewidentnie będąca pod wpływem alkoholu kobieta zasiadła za kierownicą opla astry i postanowiła wyjechać na ulice miasta.
Nie udało się jej jednak włączyć do ruchu. Już na parkingu uszkodziła dwa zaparkowane auta. Właściciel jednego z nich postanowił działać. Podjął próbę zablokowania wyjazdu szarżującej po placu kobiecie. Wówczas ta, cofając, uderzyła w bok SUV-a marki Subaru. Na tym pijacki rajd się zakończył - interweniującemu mężczyźnie udało się wyciągnąć kluczyki ze stacyjki opla.
Udało się zabrać kluczyki
- Babka ma błędny wzrok. Nie bardzo nawet kontaktuje, co się wokół niej dzieje - powiedział jeden z poszkodowanych, gdy na miejscu pojawił się najpierw jeden, a zaraz potem dwa kolejne radiowozy.
- Brawo dla tego pana! Pijany człowiek za "kółkiem" to recepta na nieszczęście - emocjonował się jeden z gapiów.
- Dobrze, że nie wyjechała na ulicę. Mogła kogoś potrącić - komentował na bieżąco policjant z "drogówki".
Badanie trzeźwości potwierdziło, że zatrzymana kobieta miała 2,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.
Odjechała... radiowozem
Sprawczyni uszkodzenia trzech aut odjechała... ale policyjnym radiowozem. Najbliższe godziny spędzi zapewne na komendzie.
Nieoficjalnie udało się nam ustalić, że to sprzedawczyni jednego z pobliskich sklepów spożywczych. Mówi się, że ma problem z alkoholem już od dłuższego czasu i zdarzało się jej obsługiwać klientów z promilami we krwi. Auto, którym uszkodziła trzy inne samochody, prawdopodobnie nie posiada aktualnych badań technicznych.
Więcej informacji podamy niebawem, gdy tylko otrzymamy je od oficera prasowego piaseczyńskiej KPP.
Napisz komentarz
Komentarze