IV-ligowy MKS Piaseczno nie mógł zaliczyć ostatnich tygodni do udanych. Drużyna ze Stadionu Miejskiego przy ulicy 1 Maja w październiku przegrała wszystkie swoje spotkania, a w ostatniej kolejce uległa 1:9 na wyjeździe Ząbkovii Ząbki. Przyszedł nowy miesiąc i upragnione przełamanie.
W sobotę piasecznianie podejmowali u siebie Pilicę Białobrzegi. Spadkowicz z III Ligi to ostatnia ekipa w stawce – do tej pory udało jej się zdobyć jedynie 2 punkty. Zgromadzeni na trybunach kibice obejrzeli jednostronne widowisko.
Wynik starcia już w 1. minucie otworzył Filip Dziełak, który wykorzystał zamieszanie w polu karnym rywali po wrzucie z autu. Niedługo później piłkę z bliskiej odległości załadował do siatki Gracjan Konopski.
Po zmianie stron gospodarze dalej mieli przewagę. A Pilica wciąż popełniała błędy – tym razem przy rzucie rożnym wykonywanym przez Piaseczno. W 56. minucie Dziełak znów znalazł się tam, gdzie być powinien, i ustrzelił dublet. Więcej bramek już w tym meczu nie padło.
Sobotnia wygrana sprawiła, że MKS Piaseczno awansował na 12. lokatę w tabeli IV Ligi. Tyle samo punktów (14) ma na swoim koncie Wilga Garwolin. 9 listopada MKS zmierzy się na wyjeździe z Mszczonowianką Mszczonów – zespołem, który posiada już większą stratę do czołówki, ale wciąż plasuje się górnych rejonach rozgrywek.
Napisz komentarz
Komentarze