Liczne szkody pewnej Rhynchoty i budowa stacji entomologicznej
W 1912 roku, okolice Piaseczna, sadownikom doskwierały liczne szkody od pewnej Rhynchoty pluskwiaka. Mszyca ta niszczyła kilometry sadów w okolicach Wólki Kozodawskiej u pana Domańskiego. Zniszczyła też sad hr. Branickiego. Szkody poczynione przez te podłe owady były przyczynkiem, czyli genezą, między innymi, powstania pod Piasecznem stacji entomologicznej, która to stacja miała się zająć między innymi badaniem szkodników występujących na okolicznych polach i w lasach. Stacja powołana została do życia staraniem Towarzystwa Miłośników Przyrody. Na ofiarowanym przez hr. Branickiego gruncie, na krawędzi obszarów leśnych, wzniesiony został według planu Eichlera piętrowy dom murowany o dwóch tarasach. W pobliżu stanął dom drewniany parterowy. W domu murowanym umieszczono pracownie doświadczalne, a w drewniaku insektarium. W drewnianym budynku obserwowano i robiono eksperymenty, hodowano owady żyjące na korach drzew, liściach, mące, korzeniach różnych roślin itd. Jak już pisałam konieczność powstania takiej stacji była dość nagląca, wobec spustoszeń jakie szkodniki dokonywały co roku w lasach i na polach. W okolicach Piaseczna u hr. Branickiego zaraza zniszczyła ponad 30% drzewek owocowych z założonej szkółki. Kierownikiem stacji został p. Andrzej Chrzanowski, współpracownikiem pan Kreczmer i pan Pankiewicz. Stacja była ulokowana od stacji Piaseczno Miasto kolejki grójeckiej w odległości 1.5 wiorsty czyli 1,6 km. To jest ważna informacja bo daje nam pogląd na usytuowanie budynków. Gdyby ktoś się chciał wybrać do stacji entomologicznej w 1914 r. musiałby iść od stacji Piaseczno Miasto, gdyż stacja Zalesie Adamowo jeszcze nie istniała. Nie istniały też tory kolei szerokotorowej, bo ta powstała dopiero w 1934 r., co ułatwiało drogę np. bryczką.
Analiza map i odpowiedź na pytanie: gdzie jest Borówka
W latach 50. XX w. często latem i zimą szłam na spacer, sanki, do kąpieli rzecznej itd. na Górki Szymona drogą utartą od lat, startując z ul. Sienkiewicza, tuż obok stacji kolejki, następnie ul. Szpitalną (dawniej Słowackiego), przecinałam tory kolejki szerokotorowej/normalnotorowej wówczas jeden tor (!), następnie ulicą Wiązową i ul. Głogową, aż do Górek Szymona, czyli do Borówki i góry Borówki, jak nazywano to miejsce przed II wojną i dawniej, a ja o tym w ogóle nie wiedziałam. W mojej rodzinie nazwa Górki Szymona funkcjonowała wtedy od 2 pokoleń, czyli mój syn jest 4 pokoleniem, wnuk byłby 5. Można też było podróżować wzdłuż rzeki Jeziorki, gdyż droga tu była wygodna, dość szeroka. Oczywiście można tu było dojechać bryczką, jak pewnie czyniono przed I wojną. Tak się poruszał po Adamowie pan Różycki z ul. Paprociowej dopóki mu pod nosem nie wybudowali torów.
Kłopot w tej analizie jest tego rodzaju, że mapy z końca XIX i początku XX w. nie pokazują Borówki. Sporządzane przez Rosjan, Niemców czy Austriaków omijają Borówkę. Na mapach w okolicy mamy Wólkę Kozodawską, Wyględówkę pokazująca się jako karczma lub miejsce, Zalesie karczmę i potem też miejsce, ale Borówki ani śladu. Oczywiście mogłam na taką mapę nie trafić i konia z rzędem temu co taką mapę znajdzie, będzie to ważne uzupełnienie w historii Zalesia Dolnego. Nie ma mapy, ale są inne dane wskazujące na to, czym była Borówka. Jak już wiemy wchodziła w skład majętności Branickich z Wilanowa. Wólka Kozodawska to Domańscy/ Zawadzcy/ Mandukowie (w wielkim skrócie), Gołków majętność Bauerfeindów. Po zniszczeniu w 1914 roku, w czasie działań wojennych stacji entomologicznej i zburzeniu budynków, w 7 lat później już w wolnej Polsce, zrobiono spis miast i gmin (w 1921 r.). W gminie Jazgarzew, do której należał opisywany tu obszar, mamy zapisaną OSADĘ (!) Borówkę z raptem 4 domami, w których mieszka 25 osób. W tym 9 kobiet i 16 mężczyzn. Wszyscy wyznania rzymsko-katolickiego, narodowości polskiej. Wyglądówkę (pod taką nazwą), która pojawia się na mapach, spisano razem z Wólką Kozodawską. Przypuszczam, że karczma Wyględówka stojąca przy trakcie miała znaczenie, stąd jej widok na mapach.
Gdzie jeszcze szukać Borówki? W statucie Towarzystwa Przyjaciół Zalesia z 1936 roku już po parcelacji czytamy: „Siedzibą Towarzystwa jest m. st. Warszawa, a terenem działalności są osiedla: Miasto-Las Zalesie, Adamów-Zalesie, Borówka, Miasto-Ogród Zalesie, Wyględówka i Wólka Kozadowska, gminy Jazgarzew, powiatu Grójeckiego. Towarzystwo Przyjaciół Zalesia ma na celu współdziałanie w rozwoju tych miejscowości pod względem budowlanym, higienicznym, ekonomicznym, estetycznym, kulturalnym i społecznym. Czyli tuż przed wojną Borówka nadal istnieje jako miejsce.
Górki Szymona
Ciekawe wiadomości na temat obszaru Borówki dała mi kilka lat temu pani Zofia, która pilnie wezwała mnie do siebie aby pokazać relacje i listy. List dostałam od pani Zofii Goly-Podkowińskiej, napisany został przez Zytę Wojciechowską i odczytany w czasie zjazdu absolwentów Liceum Ogólnokształcącego „Platerówka”. Pani Zyta pisze
„Zosia poprosiła mnie o napisanie wspomnień o moim dziadku Szymonie, którego imieniem nazwane są górki nad rzeką Jeziorką w pasie dawnej osady Borówka”.
Pani Zyta jest najmłodszą z żyjących wnuczek Szymona Olka, urodziła się już po śmierci dziadka. Matką Zyty jest jedną z trzech córek Szymona – Rozalia. Szymon Olka urodził się w 1874 roku w miejscowości Maniuchy, rodzicami byli Adam Olka i Tekla z domu Ślusarczyk. Po ślubie z Marianną (z domu Skomorowska) zamieszkał w Skolimowie. Na świat przychodziły kolejne dzieci. Szymon pracował w piekarni u pana Okrasy, jeździł wozem konnym i rozwoził chleb do okolicznych sklepów i gospodarstw. Pewnego razu w lesie w Magdalence został napadnięty, pobity i obrabowany. Okazało się, że zajęcie jest bardzo niebezpieczne i należało poszukać innego. W tym czasie w nadleśnictwie w Wilanowie poszukiwano na stanowisko gajowego uczciwego człowieka. Szymon przyjął posadę i rodzina przeprowadziła się do osady Borówka koło Piaseczna, dziś okolice ulicy Granicznej.
Pani Zyta tak opisuje miejsce zamieszkania rodziny Olka:
„Vis-à-vis Platerówki stała z drzewa modrzewiowego willa niebieska, piętrowa z ozdobnymi gankami. Była własnością dyrektora banku p. Gruszczyńskiego. Po latach willę tę kupił Stefan Pona, rozebrał ją, a część materiału użył do budowy nowej siedziby. Obok niebieskiego domu stała mała chatka, w której zamieszkali moi dziadkowie… Dziadek bardzo dbał o las i zwierzynę leśną, zimą dokarmiał, zdejmował zastawione wnyki”.
Szymon i Marianna hodowali krowy, mleko w bańkach Marianna nosiła do Piaseczna. Podobno górkę Borówkę Szymon wygrał w karty od pana Gilenko, ale fakt ten nie został spisany i tak naprawdę nic tu pewnego.
Szymon Olka zmarł 30 marca 1945 roku o godzinie 17.00 w Wielki Piątek w Borówce i został pochowany na jazgarzewskim cmentarzu. Marianna po pewnym czasie wyprowadziła się do Gołkowa-Piaski (dziś Piaseczno), zmarła w 1961 roku. Nie znalazłam grobu Szymona na jazgarzewskim cmentarzu, ale znalazłam akty stanu cywilnego w kościołach w Jazgarzewie i Piasecznie potwierdzające obecność Szymona, jego żony i dzieci w parafii piaseczyńskiej i jazgarzewskiej.
Napisz komentarz
Komentarze