Przybliżaliśmy już kompetencje radnych, czas więc na kilka słów o tym, co dobrego dla nas wszystkich może zrobić burmistrz.
W modelu przyjętym przez ustawodawcę, jest to organ władzy wykonawczej – innymi słowy, jego zadaniem jest wykonywanie tego, co postanowi organ uchwałodawczy, czyli rada miejska. Nie od parady wszakże wszystkie uchwały kończą się paragrafem „wykonanie uchwały powierza się burmistrzowi”.
Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego
Za osobą piastującą najwyższy urząd w gminie stoi cały aparat urzędniczy, naczelnicy i specjaliści z konkretnych wydziałów, ale także placówki i spółki podległe, jak szkoły, obiekty Gminnego Ośrodka Sportu i Rekreacji czy Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji. Gospodarz i zarządca naszego podwórka ma mimo wszystko dosyć dużą swobodę w podejmowaniu decyzji. Prawodawstwo gminy tworzą więc w praktyce poszczególne wydziały (podległe burmistrzowi), które przygotowują konkretne dokumenty. Kilkaset osób wypracowuje rozwiązania, które firmuje burmistrz, bądź na odwrót – to burmistrz inspiruje poszczególne jednostki mu podległe do szukania rozwiązań określonych problemów.
Kto z nami, kto przeciw nam?
Na działania burmistrza spory wpływ mogą mieć konkretne ustalenia koalicyjne. Przykładowo możliwa jest sytuacja, w której burmistrz reprezentuje zupełnie inne poglądy niż większość w radzie gminy i oba organy wzajemnie się blokują w wielu tematach. Na drugim końcu skali znajduje się sytuacja odwrotna – burmistrz i jego grupa są w koalicji i w atmosferze obopólnej zgody robią, co uważają za słuszne, bez oglądania się na krytykę opozycji. Istnieje oczywiście mnóstwo wariantów pośrednich, w szczególności jeden, mniej więcej pośrodku skali, nad którym warto zatrzymać się na chwilę z uwagi na charakterystykę obecnych wyborów.
Wybierając radnych w okręgach jednomandatowych głosujemy bardziej na osoby znane nam z lokalnego podwórka, niż na listy poszczególnych partii czy ugrupowań. Może to doprowadzić do sytuacji, w której stworzenie tradycyjnej koalicji i opozycji będzie niezwykle trudne. Cóż wtedy? Możliwości, jak to zazwyczaj bywa, są dwie. W pierwszej, otrzymujemy radę gminy, która za każdym razem może stworzyć inną, doraźną i merytoryczną koalicję. Czasem zgodzi się z burmistrzem, czasem nie, zależy od konkretnego tematu. W drugiej wersji zapanuje chaos i „przekupywanie” poszczególnych radnych – poprzyj mnie w tym, a ja ciebie poprę w tamtym.
Burmistrz oficjalny i indywidualny
Praca najwyższego urzędnika w gminie to również wszelkie uroczystości i święta, gale i otwarcia, odczyty i konferencje. Trzeba uczciwie przyznać, że często są to uroczystości odbywające się bądź w godzinach pracy (przyjmując przedział 8.00-16.00), bądź też w godzinach wieczornych. Na jednych i na drugich burmistrz powinien się pojawiać, co sprawia, że czas jego pracy potrafi mocno się wydłużyć. I choć lubimy, czy wręcz wymagamy pobytu rozmaitych władz na różnych uroczystościach, musimy mieć świadomość, że w dużej mierze ich obecność odbywa się kosztem czasu poświęconego na „normalną” pracę.
Burmistrz może być wizjonerem, który będzie zarażał innych swoja pasją. Może być osobą, która doskonale zarządza grupą, może też być indywidualistą, wykształconym i ukierunkowanym na jedną dziedzinę. Kimkolwiek by nie był, ten nasz nowy, przyszły burmistrz, dobrzy by było, abyśmy, w możliwie dużej grupie, mogli sobie za kilka lat pogratulować wyboru i rozwoju Piaseczna.
Napisz komentarz
Komentarze