Od 2021 roku ma powstawać "mapa" emisyjności budynków. Właściciele domów będą musieli zgłaszać, czym je ogrzewają.
Mimo nowych rządowych programów jak „Czyste powietrze” i „Stop smog”, według specjalistów to wciąż za mało aby poprawić jakość powietrza. Tym, co uniemożliwia prawidłowe działanie jest brak kompleksowych danych o źródłach tzw. niskiej emisji. To praktycznie uniemożliwia planowanie projektów na poziomie gmin, powiatów i województw oraz rzetelny monitoring efektów podjętych działań. Pomóc w tym ma jednak Centralna Ewidencja Emisyjności Budynków (CEEB). Zajmie się ona identyfikowaniu źródeł niskiej emisji z budynków w Polsce. W tym ogólnokrajowym systemie eksperci gromadzić będą informacje na temat źródeł emisji w sektorze komunalno-bytowym. Dodatkowo w ewidencji, oprócz danych o źródłach ciepła, docelowo znajdą się też informacje na temat otrzymanej pomocy finansowej na wymianę kotła grzewczego czy termomodernizację budynku.
Pomoc w walce ze smogiem
Samorządy podkreślają, że obecnie obowiązujące przepisy nie dają im uprawnienia do pozyskania od właścicieli budynków informacji o sposobie ich ogrzewania. Od 2021 stopniowo ma to się zmieniać. W nowej ewidencji powinny znaleźć przede wszystkim informacje na temat źródeł spalania paliw w budynkach wielolokalowych oraz domów jednorodzinnych do 1 MW. Projekt uwzględni również lokale usługowe i budynki publiczne, w których znajduje się tego rodzaju ogrzewanie, czyli głównie kotłownie. Taki system ma pomóc w walce z zanieczyszczeniem powietrza. Na postawie informacji gromadzonych w CEEB samorządy będą mogły dobierać odpowiednie polityki i programy do walki ze smogiem w swoich gminach.
Start za trzy lata
Ewidencja będzie tworzona etapami, a cały projekt jest zaplanowany na lata 2021-2023. Dostał on dodatkowo dofinansowanie z Unii Europejskiej na kwotę ok. 30 mln zł. Od października 2018 do końca 2020 roku prowadzony był pilotaż oraz projekt badawczo-rozwojowy dotyczący ewidencji. Wzięło w nim udział 17 gmin - m.in. Katowice, Warszawa (Targówek) i Mińsk Mazowiecki. Eksperci wykorzystają wyniki pilotażu w ramach prac nad końcowym systemem CEEB. Docelowo w ewidencji mają się znaleźć informacje dotyczące ok. 5 mln budynków w całym kraju.
Deklaracja o źródłach spalania
Pierwszym elementem projektu CEEB będą deklaracje o źródłach spalania. Obecnie, trwa postępowanie przetargowe w tej sprawie. Jeżeli nie będzie opóźnień, to właśnie w pierwszym kwartale 2021 roku zacznie się budować oprogramowanie umożliwiające zbieranie danych od właścicieli i zarządców nieruchomości. Zbierane informacje zostaną ograniczone do minimum, tak aby oświadczenie było możliwie proste. Zgodnie z planem w 2021 r. pojawi się komunikat ministra ds. budownictwa inicjujący uruchomienie deklaracji, a po trzech miesiącach, bo tyle wymaga ustawa, trafią do niej pierwsze dane. Od tego momentu właściciele będą mieli 12 miesięcy na przesłanie elektronicznego formularza z informacją, czym ogrzewany jest ich dom. W przypadku nowych obiektów, trzeba będzie poinformować o użytkowanym źródle ogrzewania w ciągu 14 dni od daty jego uruchomienia. Co istotne, przesłanie takich informacji będzie obligatoryjne.
Napisz komentarz
Komentarze