W najnowszym odcinku cyklu „Tu zaszła zmiana” wspominamy budynek Panoramy, czyli słynnej restauracji ze striptizem i papierosami z Pewexu u szatniarza.
Budynek został wybudowany na przełomie lat 70. i 80. z przeznaczeniem na elegancką restaurację na parterze i gustowną kawiarnię na piętrze. Lokale były w dobrej aranżacji, przestronne, z dobrą kuchnią i wyszkolonymi kelnerami. Szerokie witryny okien restauracji wychodziły na ul. Puławską i osiedle mieszkaniowe, stwarzając wrażenie nowoczesnej przestrzeni. Mieszkańcy Piaseczna pamiętają to miejsce jako pierwsze w dziejach miasta, gdzie można było zjeść obiad, kolację, pośmiać się w czasie występu kabaretowego lub zobaczyć striptiz. I oczywiście potańczyć do rana, bowiem restauracja była czynna do świtu. Alkohol podawano od godziny 13.00.
Do restauracji czasem przyjeżdżała grupa aktorów i dawała show. Kilka razy był w Panoramie kabaret Tadeusza Drozdy ze znanym sportowcem Władysławem Komarem, mistrzem olimpijskim z Monachium (1972 r.) w rzucie kulą. Władysław Komar był też aktorem, piosenkarzem i bardzo barwną postacią, budził podziw wśród publiczności. Tadeusz Drozda opowiadał dowcipy polityczne, bawiąc ludzi do łez.
Czytaj także: Tu zaszła zmiana - ulica Puławska
Papierosy spod lady
W czasie występów kabaretowych restauracja była zamknięta, aby wejść na salę należało mieć bilet i eleganckie ubranie, panowie w garniturach i „pod krawatem”, panie w koktajlowych lub wieczorowych sukniach. Po spektaklu były tańce do trzeciej nad ranem. Aktorzy po występie zasiadali do kolacji i bawili się wraz z publicznością. Pan Komar zaprosił mnie do tańca i o tym będę opowiadać wnukom. Zatańczyć z mistrzem olimpijskim to było coś. Można było palić papierosy na sali i wszyscy palili, kelnerki uwijały się przy wymianie popielniczek. W roku 1982 latem, gdy trwała nasza zabawa, w Panoramie trudno było kupić papierosy, były reglamentowane. Ktoś zapytał kelnerkę jak rozwiązać ten problem, ruchem głowy wskazała nam szatniarza. Miał i to nawet spory wybór. Szepnął - Marlboro, Carmeny, Pall Mall. Oczywiście po cenie mocno komercyjnej i nie dla każdego. Szatniarz oceniał kupującego, potem dyskretnie wyjmował paczkę fajek gdzieś spod lady i energicznie pobierał opłatę. Miał papierosy prosto z Peweksu. Dziwny był ten świat. Po sali kręcili się dziwni panowie, omiatali wzrokiem towarzystwo przy stolikach, wypijali setkę wódki i znikali.
W Panoramie odbywały się też wesela. Jeszcze w 1984 roku byłam tam z grupą kursantów po pomyślnym zdaniu egzaminu na prawo jazdy. Sala już wówczas świeciła pustkami i czuło się schyłek eleganckiej restauracji. Ktoś mi opowiadał anegdotę o tym, że gdzieś w Polsce, w czasie wakacyjnego wyjazdu autem zatrzymała go policja. Policjant zajrzał do dokumentów kierowcy, ucieszył się, że ten z Piaseczna i zapytał:
– Jest jeszcze u was Panorama? - rozmarzył się. Był wychowankiem Szkoły Ruchu Drogowego w Piasecznie. Ze smutkiem przyjął wiadomość, że restauracji już nie ma.
Czytaj także: Tu zaszła zmiana – bar mleczny przy ul. Kościuszki
Galeria Mukine
Kilka lat później powstało w budynku centrum handlowe pod nazwą Mukine, prekursor hipermarketów. Sala została podzielona na moduły, zorganizowano tu sklepiki z ubraniami, gazetami, książkami, kasetami audio i sprzętem sportowym, a także żywnością. To była spora galeria handlowa, właściciele poszczególnych stoisk dzierżawili kawałek powierzchni, stoiska tworzyły pasaż handlowy.
Gdy w 1995 roku powstał w Piasecznie Auchan, jeszcze wówczas razem z Leroy Merlin w jednym budynku, przekonaliśmy się co to znaczy hipermarket. Wówczas galeria handlowa pod nazwą Mukine straciła sens istnienia.
W budynku działalność handlowo-usługową prowadziły rożne firmy i sklepy. Współcześnie kojarzy się przede wszystkim z Rossmannem.
Napisz komentarz
Komentarze