Wprowadzenie linii zastępczej za konstancińskie L-ki spowodowało niemałe zamieszanie. Mieszkańcy skarżą się na trudności w dotarciu do pracy czy szkoły. Dodatkowych problemów przysporzyło zawieszenie linii 200.
Od minionego poniedziałku w gminie Konstancin-Jeziorna przestały kursować linie L14, L15, L16, L21 i L42. To efekt zaskarżenia przetargu na obsługę gminnej komunikacji przez jednego z oferentów. Więcej na ten temat pisaliśmy w ubiegłym tygodniu.
W miejsce zawieszonych połączeń uruchomiono linię zastępczą – Z14. Ta jednak nie do końca pokrywa się z dotychczasową siatką połączeń. – Skolimów północno-zachodni także został bez żadnej komunikacji. Ani L, ani Z, a wszędzie daleko – komentuje w mediach społecznościowych jedna z mieszkanek. Wśród miejscowości, do których nie docierają autobusy, są też Opacz, Dębówka, Ciszyca i Czarnów. Ta sytuacja częściowo ma się zmienić już w przyszłym tygodniu.
– Od najbliższego poniedziałku (25 stycznia) autobusy linii Z14 dojadą także do Ciszycy, Czarnowa i Opaczy – informują urzędnicy konstancińskiego magistratu. Mieszkańcy Dębówki, w której brakuje miejsca na zawrotkę, na razie pozostaną bez autobusu.
Zapytaliśmy ZTM, jak długo potrwa obecna sytuacja. Jak jednak przekazał nam rzecznik spółki Tomasz Kunert, trudno o jednoznaczną odpowiedź. Procedura odwoławcza może bowiem potrwać nawet kilka miesięcy, a zdarzało się, że formalności trwały nawet pół roku.
Kolejną niedogodnością dla mieszkańców jest fakt, iż na linii Z14 nie obowiązuje Konstancińska Karta Mieszkańca, która zapewniała bezpłatne przejazdy liniami L. – Linia Z14 nie jest linią lokalną, tylko realizowaną rzez ZTM, w związku z czym nie jest na niej honorowana karta mieszkańca – mówi nam Tomasz Kunert. Za przejazdy zapłacimy więc zgodnie z taryfą obowiązującą w I strefie biletowej. Rozkład jazdy i trasę autobusu znajdziemy tutaj.
To nie koniec komunikacyjnych utrudnień. Niedawno zawieszono również kursowanie linii 200, którą można było dojechać z ul. Pańskiej do Dworca Centralnego. Jak tłumaczy rzecznik ZTM, linia powstała z zamysłem dowożenia pacjentów do STOCER, jednak w związku z pandemią obłożenie na tej trasie znacznie spadło, co przełożyło się na jej opłacalność. Czy po wygaśnięciu pandemii autobus wróci na dawną trasę? Na razie brak szczegółowych informacji na ten temat.
Mieszkańcom pozostaje więc uzbroić się w cierpliwość i liczyć na szybkie rozstrzygnięcie kwestii przetargu. O wszystkich zmianach będziemy informować na bieżąco.
Napisz komentarz
Komentarze