Od 10 kwietnia wejdą w życie nowe przepisy dotyczące kar za spuszczanie psa ze smyczy. Czy zawsze musimy trzymać zwierzę na smyczy i w kagańcu? Wyjaśniamy.
W ostatnich dniach pojawiły się doniesienia dotyczące wysokich mandatów za puszczanie psa luzem w miejscach publicznych. Nowe rozporządzenie wywołało oburzenie wielu właścicieli psów. Okazuje się jednak, że same przepisy regulujące to, kiedy i gdzie wolno nam spuścić psa ze smyczy, nie uległy zmianie. Jedyna zmiana, jaką wprowadza rozporządzenie, to taryfikator kar za nieprzestrzeganie obowiązującego prawa.
Dotychczas kwestie kar za brak smyczy i kagańca regulował art. 77 kodeksu wykroczeń, mówiący, że za "niezachowanie środków ostrożności przytrzymaniu zwierzęcia" grozi nam grzywna w wysokości od 50 do 500 zł. W nowym rozporządzeniu ten artykuł został rozbity na dwa paragrafy.
Art. 77 §1 k. w. mówi o "niezachowaniu zwykłych lub nakazanych środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia". W tym przypadku wprowadzono taryfikator kar w wysokości od 50 do 250 zł.
Art. 77 §2 k. w., w którym mowa o "niezachowaniu zwykłych lub nakazanych środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia, które swoim zachowaniem stwarza niebezpieczeństwo dla życia lub zdrowia człowieka", ustala wysokość grzywny na 500 zł.
Czytaj również: Łabędzie gniazdują w piaseczyńskim parku
Co to realnie oznacza? W praktyce niewiele się zmieni. Nadal możemy spacerować z pupilem i spuszczać go ze smyczy tam, gdzie jest to dozwolone. Te miejsca zaś wskazują samorządy gminne w regulaminach utrzymania porządku i czystości. – Przepis ten należy odczytywać w granicach przytoczonego art. 10a ust. 3 ustawy o ochronie zwierząt oraz gminnych regulaminów. Mandatem będą zatem zagrożone sytuacje, gdy nie mamy psa na smyczy w miejscach, w których gmina wymaga trzymania ich na smyczy (przy czym nie może być to generalny zakaz puszczania psów - muszę istnieć równocześnie miejsca, gdzie puszczanie psów jest dozwolone) lub jeśli puszczając psa bez smyczy, nie jesteśmy w stanie zachować nad nim kontroli – komentuje nowe rozporządzenie mecenas Karolina Kuszlewicz, prowadząca na Facebooku stronę "W imieniu zwierząt i przyrody – głosem adwokatki".
Właściciele psów nie mają więc powodów do obaw. Nadal możemy spacerować z psem bez smyczy i kagańca tam, gdzie mogliśmy to robić dotychczas. Jedyna różnica to kara, na jaką się narazimy łamiąc te przepisy.
Napisz komentarz
Komentarze