Dzisiejszy odcinek naszego cyklu będzie nieco niekonwencjonalny. Zwykle bowiem opisujemy zmiany zachodzące pod konkretnym adresem. Tymczasem dziś pochylimy się nad historią placówki, która kilkakrotnie zmieniała swoją lokalizację – Biblioteki Publicznej w Piasecznie.
Choć w Polsce pierwsze biblioteki powstawały jeszcze przed zaborami, na ich upowszechnienie musieliśmy czekać do czasów powojennych. Dopiero w 1946 r. Rada Ministrów wydała dekret, który regulował działalność książnic w kraju. Dokument m.in. powoływał do życia Państwową Radę Biblioteczną oraz lokalne komitety biblioteczne, działające przy samorządach.
Ciasno, jeszcze ciaśniej
Rok później, w 1947 r., powstała Miejska Biblioteka Publiczna. Pierwotnie mieściła się w niewielkim pawilonie przy ul. Kościuszki 11, w miejscu dzisiejszego Cechu. W tym samym budyneczku działała również pralnia, swoje pomieszczenia mieli także rzemieślnicy. W efekcie na miejskie zbiory przeznaczono jedno pomieszczenie o zawrotnej powierzchni 25 m2.
Pięć lat później, w 1952 r., Piaseczno stało się miastem powiatowym. Utworzenie nowej jednostki zaowocowało powstaniem Biblioteki Powiatowej... choć w tym przypadku słowo "biblioteka" było nieco na wyrost. Owszem – placówka pełniła funkcję książnicy, jednak mieściła się w jednym pokoju Powiatowej Rady Narodowej (więcej o piaseczyńskich urzędach pisaliśmy tutaj).
Mieliśmy więc w Piasecznie dwie biblioteki, obie z trudem mieszczące się w swoich siedzibach. Sytuacja jeszcze się pogorszyła, kiedy w 1954 r. zapadła decyzja o połączeniu obu instytucji i przeniesieniu zbiorów i pracowników pod wspólny dach. Dachem tym był wspomniany wcześniej pawilon przy ul. Kościuszki. W efekcie na tych dwudziestu pięciu metrach musiało zmieścić się 10 tysięcy książek i 7 pracowników. Warunki niemożliwe – i dla książek, i dla ludzi. Kierownictwo długo apelowało do władz o wygospodarowanie dla książnicy większej przestrzeni. Bibliotekarzom wtórował zresztą inspektor pracy, który regularnie w swoich raportach podkreślał, że warunki panujące w placówce nie spełniają żadnych norm bezpieczeństwa i higieny pracy.
Szczypta dobrego, garść złego
Obietnice zmian przychodzą po 5 latach – w 1959 roku. Ratunek dla piaseczyńskiej biblioteki pojawia się niejako z dwóch stron. Po pierwsze, prezydium wreszcie przychyliło się do próśb bibliotekarzy. W Inspektoracie Oświaty przy ul. Świętojańskiej wydzielono pomieszczenie biurowe dla pracowników książnicy. Przy ul. Kościuszki 11 została tylko wypożyczalnia. Warunki wciąż nie były idealne, ale z pewnością sytuacja uległa poprawie.
W tym samym roku bibliotekarze zyskali jeszcze jeden powód do radości. Zapadła bowiem decyzja o budowie nowej książnicy z prawdziwego zdarzenia. W 1960 roku ruszyła budowa gmachu przy ul. Kościuszki 49.
Tu warto zrobić małą dygresję w kwestii układu przestrzennego Piaseczna. Dla niezorientowanego w historycznych zawiłościach mieszkańca umiejscowienie biblioteki niejako na obrzeżach miasta może być nieco zaskakujące. Tymczasem można powiedzieć, że to nie biblioteka uciekła z centrum, a... centrum uciekło od biblioteki. W czasie, kiedy powstawał gmach książnicy, nie było jeszcze osiedli, które kilka lat później "zagęściły" północną część miasta. Mieszcząca się przy ul. Świętojańskiej Szkoła Podstawowa nr 1 była największą piaseczyńską placówką oświatową – "Piątki" nie było jeszcze nawet w planach. W dodatku biblioteka powstawała w bezpośrednim sąsiedztwie poczty i przychodni. Widać więc, że w owym czasie te okolice były dla miasta ważnym ośrodkiem.
Wróćmy jednak do 1960 roku. Nowoczesny gmach biblioteki szybko rośnie przy ul. Kościuszki. Być może za szybko; 1 czerwca dochodzi do katastrofy budowlanej. Wskutek zawalenia się ścian ginie jeden z robotników – Edward Marzec. Aby wyjaśnić przyczyny tragedii, służby przez kilkanaście miesięcy prowadzą śledztwo. Na ten czas budowa zostaje wstrzymana.
Kolejne nieszczęście spadło na piaseczyńskich bibliotekarzy dwa lata później, w 1962 r. W gmachu przy ul. Świętojańskiej doszło do pożaru, w którym doszczętnie spłonął katalog centralny. Ogień strawił także kartoteki i część księgozbiorów oraz zniszczył część sprzętów. To, co udało się ocalić, przeniesiono tymczasowo do budynku przy ul. Świętojańskiej 4.
Czytaj również: Tu zaszła zmiana – Trójka
Rozwód z powiatem, mariaż z kulturą
Wreszcie w 1963 r. udało się dokończyć budowę nowej siedziby. Przestronne wnętrza na dwóch kondygnacjach dały tak długo oczekiwany komfort. Nowy gmach zapewniał także możliwości rozwoju: zaprojektowano go bowiem tak, by mógł "obsługiwać" 25-tysięczne miasto, podczas gdy ludność Piaseczna liczyła wówczas blisko o połowę mniej. Parter budynku zajęły księgozbiory, na piętrze urządzono czytelnie. Później do Powiatowej i Miejskiej Biblioteki Publicznej w nowym gmachu dołączyła także Biblioteka Pedagogiczna. Pojawiła się tu również Poradnia Wychowawczo-Zawodowa dla dzieci i młodzieży.
Na kilka lat w piaseczyńskiej bibliotece zapanował błogi spokój. Nowa dekada przyniosła jednak dalsze rewolucje. W 1974 r. piętro biblioteki zmieniło przeznaczenie. Czytelnię przeniesiono na dół, górę gmachu zaś zajął Dom Kultury. Rok później weszła w życie reforma administracyjna likwidująca powiaty. W związku z tym powiatowe zbiory włączono do miejskiej książnicy.
"Mariaż" z kulturą był dość niestały. W 1981 r. Ośrodek Kultury i bibliotekę znów rozdzielono. Po podziale książnica zyskała nową nazwę: Biblioteka Publiczna Miasta i Gminy Piaseczno i wróciła na piętro gmachu przy ul. Kościuszki 49. Jak się jednak okazało – tylko na 17 lat. W 1998 roku bowiem kolejne reformy doprowadziły do ponownego "ożenku" z Domem Kultury. Znów biblioteka zajęła parter, a na piętrze rozgościła się kultura.
Rozwód z kulturą, mariaż z powiatem
Losy Domu Kultury i Biblioteki Publicznej splotły się tym razem na jeszcze krócej, bo 13 lat. W 2011 r. obie instytucje znów stały się odrębnymi bytami. I choć wciąż dzieliły wspólny dach, każda z nich żyła już własnym życiem.
"Rozwód" ostatecznie sfinalizowano w 2019 roku. Wówczas bowiem dobiegła końca budowa Centrum Edukacyjno-Multimedialnego, a w nim – nowej, okazałej siedziby piaseczyńskiej książnicy. Po blisko 60 latach Biblioteka Publiczna znów zmieniła adres, tym razem na ul. Jana Pawła II 55.
Tymczasem w 2001 roku kolejna reforma administracyjnego ponownie podzieliła Polskę na powiaty. Pojawienie się nowego szczebla samorządowego przywróciło też do życia instytucję biblioteki powiatowej. Ta przez wiele lat mieściła się w sąsiadującym ze starostwem Domu Nauczyciela przy ul. Chyliczkowskiej. Trudno jednak powiedzieć, że było jej tam dobrze. W wynajętej od Związku Nauczycielstwa Polskiego piwnicy panował wieczny półmrok, w dodatku dostęp do księgozbiorów siłą rzeczy był ograniczony – prowadzące do biblioteki wąskie schody stanowiły bowiem nie lada przeszkodę dla osób starszych czy niepełnosprawnych.
W tej sytuacji władze gminy i powiatu zdecydowały się na powtórne połączenie obu bibliotek. "Ożenek" doszedł do skutku dokładnie 1 stycznia 2020 roku. Dziś dwie książnice znów mieszkają razem w Centrum Edukacyjno-Multimedialnym.
Napisz komentarz
Komentarze