Prace przy budowie osiedlowej ul. Marusarzówny kilka miesięcy stanęły w miejscu. Problemem okazały się drzewa kolidujące z projektem odwodnienia drogi.
Wiosną wzdłuż ogrodzenia orlika gmina rozpoczęła budowę nowej ulicy. Dotychczas biegła tędy wydeptana przez mieszkańców ścieżka. W to miejsce miała powstać droga o szerokości od 3,5 do 5 metrów. Choć dopuszczony na niej miał być niewielki ruch samochodowy, plan zakładał głównie ruch pieszy i rowerowy.
W kwietniu, przy okazji przebudowy al. Róż, wykonawca rozpoczął prace również na ul. Marusarzówny. Nawieziono budulec, wytyczono przebieg nowej drogi i... na tym prace zakończono.
– Wykonawca ma czas do końca września, na pewno zdąży zadanie ukończyć w terminie. Prawdopodobnie realizuje w tej chwili jakąś inną inwestycję. A w związku z tym, że czasu na realizację zadania jeszcze sporo zostało, a jednocześnie chodzi o nową drogę, której budowa nie powoduje jakichś specjalnych utrudnień w ruchu, na razie firmy nie ponaglamy – mówił nam w czerwcu wiceburmistrz Robert Widz.
Postanowiliśmy więc sprawdzić, jak po upływie tego terminu wygląda postęp prac. Ulicy Marusarzówny jednak wciąż nie ma. Na fakt, iż były tu prowadzone jakiekolwiek roboty, wskazują tylko niewielkie ślady: wpuszczona w ziemię rura czy zaśmiecony dół, wykopany między drzewami.
Dlaczego inwestycja stanęła w miejscu? Jak się okazuje, przeszkodą okazały się rosnące wzdłuż ogrodzenia terenów sportowych drzewa. – Projekt przewidywał wykonanie odwodnienia drogi w sposób, który wymagałby wycięcia prawie wszystkich drzew. W związku z tym zdecydowaliśmy się na zmianę zakresu realizacji zadania, by tę wycinkę ograniczyć do niezbędnego minimum. Wymaga to zmiany projektu oraz umowy z wykonawcą. Budowę drogi zrealizujemy więc już w roku przyszłym, jesienią zostaną jedynie wycięte drzewa, które kolidują z inwestycją. Oczywiście po zakończeniu budowy wykonamy nasadzenia zastępcze – informuje Biuro Promocji i Kultury.
Inwestycja ruszy więc najprawdopodobniej dopiero wiosną. Trudno jednak na razie przewidzieć, kiedy ul. Marusarzówny będzie gotowa.
Napisz komentarz
Komentarze