Sąd Okręgowy w Warszawie przesłuchał pierwszych świadków w sprawie zamordowania 16-letniej Kornelii w lesie obok Konstancina-Jeziorny.
Proces 18-letniej obecnie Martyny S. oraz 27-letniego Patryka B. oskarżonych o zamordowanie 16-letniej Kornelii w lutym 2020 r. w lesie obok Konstancina-Jeziorny rozpoczął się 18 października. W środę 24 listopada swoje zeznania przed Sądem Okręgowym w Warszawie złożył m.in. kolega oskarżonych, który przywiózł ofiarę w okolice miejsca zbrodni.
Czytaj także: Oskarżeni o zamordowanie Kornelii obarczają się nawzajem winą
Która wersja jest prawdziwa?
Jako pierwszy zeznawał Patryk O., który jako ostatni, poza oskarżonymi o zabójstwo, widział ofiarę żywą. To on zawiózł Martynę S. i Kornelię do Konstancina-Jeziorny wieczorem 11 lutego 2020 r. Sąd zwrócił uwagę na istotne różnice w treści zeznań najbliższego kolegi Patryka B. zarówno podczas dwóch przesłuchań 27 kwietnia 2020 r, czyli dzień po znalezieniu ciała Kornelii w lesie obok osiedla Grapa, jak i na sali sądowej.
Najpierw Patryk O. zeznał, że to Martyna prosiła go o przywiezienie Kornelii, potem twierdził, że o przysługę prosił go Patryk B. Raz twierdził, że nie wiedział w jakim celu ma przywieźć Kornelię, innym razem, że Patryk B. mówił mu, że Kornelia handluje narkotykami na jego terenie i chciał z nią na ten temat porozmawiać i przekonać, by tego nie robiła. Przyznał też, że oskarżony prosił go o okłamanie policji w kwestii szczegółów dotyczących przewiezienia nastolatek Na Grapę oraz obecności na miejscu Patryka B. Warto zauważyć, że w swoich zeznaniach Patryk B. twierdził, że Patryk O. wiedział o planowanym zabójstwie.
- Nie wiem dlaczego Patryk B. tak zeznał, nic nie wiedziałem o planach na ten wieczór, miałem tylko przewieźć dziewczyny. Nie mieliśmy żadnego konfliktu, nie rozumiem tego. Może chciał żebym też poszedł siedzieć? – mówił Patryk O.
"Być jak Harley Quinn"
Rozbieżności w pierwszych zeznaniach z wiosny 2020 roku oraz składanych przed Sądem Okręgowym w Warszawie w dniu 24 listopada, pojawiły się również w przypadku przesłuchania części innych świadków. Dotyczyły one m.in. kwestii tego, kto handlował narkotykami (czy tylko Patryk B., czy wspólnie z Martyną S., czy handlowała Kornelia), czy Martyna S. przejawiała zachowania agresywne i jak wyglądała jej relacja z Patrykiem B. Agresywne zachowania oskarżonej zauważyły zeznające jako świadkowie Julia M. oraz Natalia B. Ta pierwsza została przez Martynę S. pobita i zaatakowana gazem. Powodem miała być zazdrość o Patryka B. Z kolei Natalia B., przyjaciółka ze szkolnej ławki Martyny S., uznała, że oskarżona zmieniła się pod wpływem Patryka B. Obie nastolatki przyznały, że idolką Martyny była Harley Quinn – filmowy czarny charakter, dziewczyna Jokera. Ta część zeznań zbieżna jest z tym, o czym mówił przed ponad miesiącem Patryk B.
Dożywocie i 25 lat więzienia
Kolejne posiedzenie sądu w tej sprawie zaplanowane jest na 29 grudnia br. Patryk B. oraz Martyna S. są oskarżeni o to, że działali wspólnie i w porozumieniu w zamiarze bezpośrednim zabójstwa Kornelii K.
– Patryk B. zastosował przemoc w postaci duszenia za szyję, po czym Martyna S. oddała do niej z bliskiej odległości 3 strzały w głowę z broni pneumatycznej, tzw. wiatrówki, a następnie wspólnie wrzucili pokrzywdzoną do przygotowanego wcześniej dołu, po czym Patryk B. uderzył ją dwukrotnie w głowę łopatą, po czym przysypał ją ziemią, czym spowodowali uduszenie gwałtowne w wyniku dostania się ziemi w drogi oddechowe i unieruchomieniem klatki piersiowej – czytamy w akcie oskarżenia przygotowanym przez Prokuraturę Okręgową w Warszawie.
Czytaj także: Ale to nie był film
Oboje oskarżeni po odczytaniu zarzutów 18 października 2021 r. nie przyznali się do winy. - Przyznaję się, że brałem w tym udział, ale nie zabiłem – powiedział Patryk B. - Nie przyznaję się do winy, nie będę składać wyjaśnień, będę odpowiadać tylko na pytania Sądu – powiedziała Martyna S.
Nawzajem obarczają się winą za zamordowanie 16-letniej Kornelii. On oskarża ją o zaplanowanie i zamordowanie koleżanki. Ona twierdzi, że kiedy on zabijał, była tylko biernym obserwatorem.
Patrykowi B. grozi dożywocie. Martynie S. 25 lat więzienia, ponieważ w momencie popełnienia przestępstwa była niepełnoletnia. Oboje nadal będą przebywali w areszcie.
Napisz komentarz
Komentarze