O poranku 3 czerwca 1928 r. na Zamku Królewskim w Warszawie miało miejsce ciekawe wydarzenie. Było to spotkanie Prezydenta RP prof. dr. Ignacego Mościckiego z przedstawicielami Centralnego Związku Kółek Rolniczych.
Następnie grupa osób wsiadła do przygotowanych samochodów i wyjechała w teren na zwiedzanie miejscowości, w których powstały Kółka Rolnicze. Pierwszym przystankiem było Piaseczno. Tego dnia prezydent Ignacy Mościcki po poświęceniu kamienia węgielnego, położył pierwszą cegłę i złożył podpis na akcie założycielskim. Nazwano obiekt: „Dom Ludowy im. Prezydenta prof. Ignacego Mościckiego”. Następnie zwiedzano gospodarstwo, w którym odbył się pokaz bydła nizinnego. Obejrzano postęp prac melioracyjnych spółki wodnej. Do swego wzorowego gospodarstwa zaprosił pana prezydenta Jan Lafery. Legenda miejska mówi, że prezydent zjadł u Laferych posiłek. Na drodze moich poszukiwań dotyczących historii powiatu piaseczyńskiego kilkakrotnie spotykałam się z nazwiskiem Lafery. Na pewno był to majętny gospodarz, działacz w licznych organizacjach społecznych, darzony szacunkiem przez społeczność miasta. Co ważne! Jan Lafery był w 1937 r. odznaczony przez prezydenta Srebrnym Krzyżem Zasługi. Niestety nigdy nie dotarłam do bardziej szczegółowej informacji o jego rodzinie, zupełnie nieznane mi były jego losy powojenne. Przypuszczałam, co się potwierdziło, że rodzina Laferych przybyła tu w czasie kolonizacji pruskiej około 1801 r., tak jak np. rodziny Eisele, Wagnerów, Gerberów itd. Rodzina Eisele miała w posiadaniu m.in. ziemię w Mysiadle i niewielki dworek nad stawem w obszernym ogrodzie, który zachował się do dziś. Przy okazji poszukiwań odnalazłam akt zgonu jednego z pierwszych kolonistów, Matyasa Eisele, zmarłego w 1809 r. w Starej Iwicznej.
Śladami Jana Laferego
Osadnicy byli protestantami wyznania ewangelicko-augsburskiego, stąd geneza wybudowania pod koniec XIX w. murowanego kościoła w Starej Iwicznej. Piszę o tym dlatego, że gdy kościół zamykano (jak się okazało na kilka lat) po II wojnie, do ostatniego kolegium kościelnego tegoż kościoła należał Michał Lafery, co napawało nadzieją, że o losach Jana Laferego też się dowiemy. Czy Michał z Janem byli spokrewnieni? Na to jeszcze nie mam dowodów. Pisząc kiedyś o perypetiach wojennych gospodarza z Piaseczna Kazimierza Kazubka, jego uczestnictwie w kampanii wrześniowej pod dowództwem Andersa i dostaniu się do niewoli niemieckiej dowiedziałam się, że to prawdopodobnie Jan Lafery pomagał Kazimierzowi wydostać się z niewoli i wrócić bezpiecznie do domu. To nasuwało przypuszczenie, że Jan miał szerokie znajomości wśród niemieckich decydentów. Na tym ślad się urywał. Jan Lafery nie mógł zapaść się pod ziemię, w końcu gościł w swoim domu prezydenta Polski, o tego typu ludziach opowiada się legendy, a tu jakby zmowa milczenia.
Historia grupy ludzi zakładających w Piasecznie Kółka Rolnicze i budujących Dom Ludowy, dziś nazywany Starą Mleczarnią, jest mało znana. Aby nieco przybliżyć ich historię, posłużę się fragmentami tekstu z informatora z 1930 r. Droga wiedzie ku gminie Nowa Iwiczna z siedzibą w Starej Iwicznej.
Gmina Nowa Iwiczna w 1930 r
Nowa Iwiczna była jedną z najmniejszych gmin powiatu warszawskiego, zajmowała 4612 ha powierzchni, w skład jej wchodziło 18 sołectw i liczyła 4300 mieszkańców. Charakter gminy był wybitnie rolniczy; jedynie Chyliczki, Siedliska i część Skolimowa miały charakter letniskowy. Około 2/3 obszaru gminy miało bardzo dobrą glebę i zdrowy klimat. Zaznaczyć należy, że zarówno gospodarstwa duże, jak i drobnych rolników były w dobrej kulturze rolnej, co jest niemałą zasługą kółka rolniczego w Piasecznie, w skład którego wchodzili przeważnie rolnicy gminy Nowa Iwiczna. Cyklicznie w Domu Ludowym odbywały się prelekcje i szkolenia temat stosowania nawozów sztucznych i ziarna selektywnego. Dalej czytamy: „Kółko rolnicze prowadzi też dział maszyn, własną mleczarnię spółdzielczą oraz przejawia wybitną działalność hodowlaną, a z ich rasowego buhaja holenderskiego kilku gospodarzy rolnych z terenu gminy Nowa Iwiczna ma już byczki. Na uwagę zasługuje założona przed dwoma miesiącami Gminna Kasa Pożyczkowo-Oszczędnościowa, która w tak krótkim czasie, w przeciągu 2-ch miesięcy, zrobiła już 42 007 zł. obrotu kasowego. Dość poważnie obciążają budżet wyjątkowo liczne, bo sięgające aż 78 km. drogi gminne, z których wszystkie są szarwarkowane, a tylko 0.5 km bruku. Nie kładzie się burków, a i tak na utrzymanie dróg przewidziano na rok 1930/31 około 13 000 zł”. Ogólny budżet gminy na rok 1930/31 wynosił 46 500 zł z czego 13 000 zł na drogi i 10 147 zł na szkolnictwo.
Na terenie gminy znajdowało się 6 szkół powszechnych. Lokale szkolne były higienicznie urządzone i odpowiadające warunkom szkolnym. W rozbudowie były wówczas dwie szkoły 7 klasowe, jedna w Chylicach i jedna w Leszno Woli. Na rozbudowę tę gmina wyasygnowała już 7000 zł.
W Skolimowie i w Nowej Woli były Ochotnicze Straże Pożarne, których sprzęt ogniowy i ekwipunek był zupełnie wystarczający, w 1930 r. wybudowano murowane remizy. Prezesem Skolimowskiej straży był pan Stanisław Makulski, zaś w Nowej Woli pan Ryszard Eisele, inicjator takowej. Mimo iż teren gminy był niezbyt duży, obfitował w organizacje społeczne. Istniały tu: Koło Młodzieży Wiejskiej (Prezes Jan Rasłon), Kółko rolnicze w Chylicach (prezes Zygmunt Szewczyk), Związek Młodzieży Ludowej w Leszno Woli i we wsi Janczewicze, w pierwszej prezesem był p. Jan Dymarzewski, a w drugiej p. Michał Janiszewski.
W składzie Rady Gminnej odnalazłam Michała Laferego, autor informatora pisze:
„W skład Rady Gminnej wchodzą: panowie: Ryszard Eisele, Michał Luc, Michał Stolarczyk, Michał Lafery, Michał Janiszewski, Michał Eret, Józef Lichocki, Józef Liwiński, Józef Hofman, Piotr Kumosa, Stanisław Wysiadecki i Fryderyk Gerber. Specjalne słowa należą się panu Ryszardowi Eisele, bardzo czynnemu i wybitnemu działaczowi samorządowemu i społecznemu, który prócz czynności członka Rady gminnej, piastuje szereg innych godności, a to: jest przewodniczącym Dozoru Szkolnego, przewodniczącym gminnej Komisji Rewizyjnej i Komisji Rewizyjnej Gminnej Kasy Pożyczkowej, przewodniczącym Komitetu budowy szkół czego był inicjatorem, członkiem Sejmiku Powiatowego i wielu t. p. Przeważnie poświęca się rozwojowi szkolnictwa i szerzeniu kultury oświatowej w gminie w czem przyjmuje także gorliwy udział Skarbnik Dozoru Szkolnego Członek Rady Gminnej Piotr Kumosa”. Po wojnie rodzinie Eisele odebrano majątek, na ich polach założono PGR, w Mysiadle wybudowano szklarnie. Ostatni dziedzic Mysiadła Ryszard Eisele zmarł w 1968 r. CDN
Napisz komentarz
Komentarze