GDDKiA potwierdziło to, co podejrzewaliśmy już wcześniej – po oddaniu do użytku środkowego odcinka trasy S7 jeszcze w tym roku, sytuacja komunikacyjna na drogach dojazdowych do węzła Lesznowola nie ulegnie dużej poprawie. Na to można liczyć bowiem dopiero po otwarciu pozostałych węzłów, które przejmą ruch ze sporej części gminy Piaseczno, Tarczyn czy Prażmów. Dziś kierowcy, którzy chcą dojechać do Warszawy ekspresówką, dojeżdżają do niej ulicą Postępu. Co oczywiście od pierwszego dnia generuje ogromne korki na samej ulicy Postępu, ale też na ulicy Słonecznej. Ta ostatnia to pas drogi wojewódzkiej. Wprawdzie powiat piaseczyński przebudował skrzyżowanie obu dróg wyposażając je w dodatkowe pasy do skrętu oraz pełną sygnalizację świetlną, ale ta ostatnia oczywiście zaprogramowana jest w sposób uprzywilejowujący ruch na drodze wojewódzkiej 721. Co oznacza, że na jednej zmianie świateł niekiedy skrzyżowanie, zwłaszcza na skręcie w lewo, są w stanie pokonać maksymalnie dwa samochody. Innymi słowy, permanentnie mamy tam korki.

Sygnalizacja do poprawy
Z wnioskiem o korektę sygnalizacji świetlnej po uruchomieniu lesznowolskiego odcinka trasy S7 zwrócił się do Urzędu Marszałkowskiego zastępca wójta Lesznowoli Marcin Kania. Informował o tym w mediach społecznościowych już na początku września. Kilka dni temu przekazał wiadomość, że Urząd Marszałkowski zlecił MZDW przygotowanie projektu organizacji ruchu uwzględniającego zmiany w programie sygnalizacji świetlnej na skrzyżowaniu ulic Słonecznej i Postępu a następnie przedstawienie go do zatwierdzenia w Departamencie Nieruchomości i Infrastruktury Urzędu Marszałkowskiego Województwa Mazowieckiego w Warszawie. Krótko mówiąc, ruch został wykonany, ale na efekty trzeba będzie poczekać.
Czytaj także: Trasa S7 - hałas i korki
Starosta Ksawery Gut poinformował z kolei w poniedziałek 24 października, że zwrócił się z wnioskiem o pomiary ruchu i dostosowanie sygnalizacji bezpośrednio do MZDW.
- Projekt tego skrzyżowania był wykonany kilka lat temu przez gminę Lesznowola, zatem program jest opracowany na "tamten ruch". Dziś sytuacja jest zupełnie inna. Z krótkich obserwacji można wnioskować, że ruch samochodowy na ul. Postępu jest równy temu na Słonecznej – pisze starosta.
A mieszkańcy zastanawiają się, dlaczego takie ruchy wykonywane są dopiero teraz, choć oczywistym było od początku, że po otwarciu trasy S7 i przejęciu całego ruchu z węzła Lesznowola przez ulicę Postępu, przepływ samochodów na skrzyżowaniu ulegnie istotnej zmianie. Zanim więc biurokratyczna machina sprawi, że pomiary zostaną wykonane a na ich podstawie przygotowana zostanie zmiana organizacji ruchu na skrzyżowaniu poprzez zmianę programu sygnalizacji świetlnej, upłyną kolejne tygodnie, jeśli nie miesiące.
Zbudujmy choć kawałek 721 bis
Starosta Ksawery Gut proponuje jednak MZDW kolejne rozwiązanie, które ma docelowo poprawić sytuację komunikacyjną na styku Piaseczna i Lesznowoli. Która nie byłaby tak trudna, gdyby zgodnie z planem, wraz z oddaniem do użytku ekspresówki, gotowy był nowy przebieg drogi 721. To ona bowiem miała komunikować węzeł Lesznowola, wyprowadzając ruch z trasy S7 zarówno w kierunku Lesznowoli, jak i Piaseczna. Starosta proponuje wydzielenie z całego projektu budowy 721 bis odcinka od węzła Lesznowola do połączenia ze starą nitką w Piasecznie i wybudowanie go w pierwszej kolejności.
- To zaledwie kilometrowy odcinek nowej drogi a moim zdaniem zmieni dużo. Po pierwsze będzie szybciej i łatwiej uzyskać ZRID dla drogi na kilkunastu działkach niż na tysiącach działek aż do Sękocina – podkreśla Ksawery Gut. - Połączenie istniejącej 721 i 721bis będzie najbardziej uciążliwym etapem budowy, jego wydzielenie wyeliminuje kumulację utrudnień podczas budowy kolejnych odcinków drogi – dodaje. - Budując ten odcinek 721bis, budujemy kolejny wjazd na S7 z kierunku najbardziej obciążonego ruchem, czyli Piaseczna. Dzielimy ruch na trzy: 721bis kierunek miasto Piaseczno, ul. Postępu - Bobrowiec i okolice, droga serwisowa S7 kierunek Lesznowola – argumentuje.
Czytaj także: Co dalej z 721 bis? Kolejne obietnice i terminy
Zważywszy na to, że wniosek o ZRID dla całej 721 bis wciąż nie został złożony, przyjęcie takiego rozwiązania jest możliwe. Bez wątpienia decyzję ZRID łatwiej, a przede wszystkim szybciej, można uzyskać na krótszy odcinek drogi. Podobnie jak znaleźć środki na realizację. Jak na tę propozycję zareaguje MZDW i samorząd województwa mazowieckiego? Przekonamy się prawdopodobnie w ciągu kilku tygodni. Nawet jeśli przyjęte zostanie rozwiązanie z etapowaniem inwestycji, na poprawę sytuacji trzeba będzie poczekać co najmniej 2-3 lata.
Ostatni odcinek S7 w tym roku, ale niekompletny
Główne jednie środkowego odcinka trasy S7 mają zostać oddane do użytku jeszcze w tym roku. Jednak na dokończenie inwestycji, w tym budowę węzłów i dróg dojazdowych, wykonawca ma czas do końca I kwartału 2024 roku.
- Zgodnie z warunkami kontraktu zapewnienie przejezdności ciągu głównego wraz z węzłem Złotokłos, przewidziane jest jesienią br., natomiast zakończenie wszystkich prac w I kwartale 2024 r. – powiedziała nam Małgorzata Tarnowska, rzecznik warszawskiego oddziału GDDKiA.
Napisz komentarz
Komentarze