Niszczejący budynek przy ul. Pułaskiego 4 od kilku lat jest przedmiotem dyskusji rady miejskiej. Kilkoro radnych oraz lokalni społecznicy już na początku 2020 roku wnioskowali do burmistrza o przeznaczenie budynku dawnej parowozowni na trasie kolejki wilanowskiej na cele społeczne. Proponowali remont budynku i stworzenie w nim harcówki, sali na spotkania lokalnej społeczności oraz wystawę upamiętniającą kolej wilanowską czy nawet małe kino z zewnętrznym dofinansowaniem. Teren wokół budynku, sięgający aż do Jeziorki, mógłby pełnić funkcje rekreacyjne. Kiedyś mowa była o stworzeniu plaży z przystanią dla kajaków.
Konserwator podejmie decyzję
Budynek został jednak jedynie zabezpieczony, by uniemożliwić, dostanie się do niego osobom z zewnątrz. W związku z brakiem działań w kierunku modernizacji należącego do gminy budynku i ustalenia jego przeznaczenia sprawą niszczejącej parowozowni zainteresowało się Piaseczyńsko-Grójeckie Towarzystwo Kolei Wąskotorowej. Przed rokiem złożyło wniosek do Mazowieckiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków o wpisanie dawnej parowozowni do rejestru zabytków. Na decyzje MWKZ trzeba było czekać rok, ale okazała się pozytywna - konserwator wszczął postępowanie w sprawie wpisania budynku przy ul. Pułaskiego 4 w Konstancinie-Jeziornie do rejestru zabytków. Jeśli ostatecznie uzna, że parowozownia w Skolimowie jest zabytkiem, nie będzie możliwości dowolnego dysponowania tą nieruchomością, a już z całą pewnością rozbiórki budynku z końca XIX wieku. Otworzy to też szansę na pozyskanie zewnętrznych środków na jego konserwację. Na pewno do czasu wydania decyzji nie można podejmować żadnych działań bez konsultacji z konserwatorem.
Niepełnosprawni czy lokalna społeczność?
Tymczasem z wnioskiem o przekazanie nieruchomości zwróciło się przed miesiącem do Burmistrza Konstancina-Jeziorny Auxilium - Stowarzyszenie na rzecz osób niepełnosprawnych wraz ze Stowarzyszeniem „Oni są”. Członkowie stowarzyszenia, którymi są przede wszystkim rodzice osób z niepełnosprawnościami z terenu powiatu piaseczyńskiego, chcieliby stworzyć w tym miejscu przestrzeń dla swoich dorosłych już dzieci, które kończą edukację w szkołach specjalnych i zupełnie tracą możliwość jakiejkolwiek interakcji z innymi osobami czy dalszego rozwoju. Informacja o tym, że wiceburmistrz Dariusz Zieliński rozmawiał już w tej sprawie z przedstawicielami obu stowarzyszeń, wywołał spore poruszenie wśród mieszkańców Skolimowa. I choć rozumieją potrzebę stworzenia przestrzeni dla osób z niepełnosprawnościami, czują się rozgoryczeni tym, że wcześniej, gdy oni chcieli przeznaczenia obiektu na cele społeczne, nikt z nimi na ten temat nie chciał rozmawiać.
Agnieszka Niczyporuk, prezes stowarzyszenia Auxilium spotkała się z radnymi podczas posiedzenia Komisji Ładu Przestrzennego i Spraw Komunalnych. Tłumaczyła, że da się pogodzić interesy osób niepełnosprawnych z innymi mieszkańcami, którzy mogliby korzystać z pomieszczeń w godzinach, w których podopieczni fundacji będą już po zajęciach. Podkreśla, że fundacje dysponują pewną pulą środków gromadzonych na ten cel od lat, a dodatkowo mają możliwość pozyskiwania pieniędzy na swoją działalność z różnych źródeł. Radni wyrazili zrozumienie dla potrzeb dorosłych osób niepełnosprawnych ze swojego terenu, a pomysł łączenia różnych funkcji w dawnym budynku parowozowni im się podoba. Na razie jednak trzeba czekać na decyzję konserwatora zabytków.
Napisz komentarz
Komentarze