Kmicic w Piasecznie, czyli krótka opowieść o generale Stanisławie Bułak-Bałachowiczu
Aż trudno uwierzyć, że tu był, że tak zwyczajnie przechodził ul. Rejtana, a potem szedł nad Jeziorkę i spacerował jej brzegiem aż do górki Borówki. A może spacerował po piaseczyńskim rynku w upalny dzień i wchodził do kruchty kościoła św. Anny, aby choć przez chwilę poczuć chłód tej wiekowej świątyni. Niezwykły życiorys, chyba po raz pierwszy piszę o człowieku tak bardzo uwikłanym w zdarzenia nie do końca dla mnie jasne, o którym napisano wiele nieprawdy.
10.03.2024 07:14
3