Oranżada, ogórki kiszone i mleko w worku... Dziś zaglądamy do centrum "starego" Piaseczna. I sklepu "Olga", do którego kilka pokoleń piasecznian chodziło na zakupy spożywcze.
Jeszcze nie tak dawno temu "Olga" była jednym z najpopularniejszych sklepów w Piasecznie. Naszą opowieść zaczniemy jednak nieco wcześniej.
Przed wojną ulica Chyliczkowska dochodziła tylko do ul. Warszawskiej. Z drugiej strony ul. Puławskiej rozciągały się tereny należące do parafii św. Anny. Ulica Kościelna biegła wówczas od rynku, wokół kościoła (tak, jak dziś), a następnie skręcała i biegła prosto do torów kolejowych. Między ul. Puławską i Kościelną istniało tylko niewielkie przejście.
Po wojnie, w latach odbudowy, zdecydowano się połączyć ul. Chyliczkowską z ul. Kościelną, tworząc w ten sposób oś komunikacyjną przez miasto. Chyliczkowską "przebito" do ul. Puławskiej. Władze porozumiały się z proboszczem i doszło do zamiany: miasto przejęło fragment działki pod budowę drogi, a w zamian parafia otrzymała teren przy ul. Puławskiej 5 pod budowę domu parafialnego. Po przebudowie ulica zyskała nową nazwę: 22 Lipca.
Czytaj również: Tu zaszła zmiana – Kościuszki 9
Działka u zbiegu Chyliczkowskiej i Warszawskiej była własnością rodziny Mariańskich. W 1966 roku, decyzją władz komunistycznych, teren wywłaszczono. Właściciel otrzymał za nią symboliczne odszkodowanie 2,3 tys. zł, czyli mniej więcej w wysokości miesięcznej pensji. Teren przy ul. Chyliczkowskiej 2 oddano w użytkowanie PSS "Społem", który wybudował tu pawilon handlowy. Tak w mieście pojawił się sklep "Olga", w którym przez kilka następnych dekad pół miasta zaopatrywało się w artykuły spożywcze. Grunty stały się później frontem wieloletniej walki między gminą, powiatem i spadkobiercami. To jednak temat wart odrębnego artykułu i z pewnością do niego wrócimy...
Lata mijały, a "Olga" pozostawała stałym elementem krajobrazu. W tym samym pawilonie, w miejscu, gdzie dziś działa lodziarnia "Tęczowa", znajdował się sklep z akumulatorami. Później, w latach 90., "Olgę" podzielono na dwie części, wydzielając w ten sposób nowy lokal pod sklep mięsny.
Choć wiele osób jeszcze dziś z sentymentem wspomina "Olgę", nie sposób nie dostrzec jej mankamentów. Wchodząc do "Olgi" człowiek mógł bowiem odnieść wrażenie, że przeniósł się w czasie. Asortyment oczywiście się zmieniał, worki z mlekiem zastąpiły kartony i butelki. Wystrój jednak wciąż "trącił" PRL-em. Gdy wokół zaczęła wyrastać nowocześniejsza (i estetyczniejsza) konkurencja, klientów zaczęło ubywać. Wolny rynek był bezlitosny – sklep zamknięto w okolicach 2010 roku. Dziś w pawilonie przy ul. Chyliczkowskiej działa oddział banku, lodziarnia, sklep odzieżowy i mały punkt gastronomiczny.
Napisz komentarz
Komentarze