Wójt i sołtys Nowej Iwicznej w 1930 r
Tymczasem analizuję życiorysy mieszkańców będących u władz gminy Nowa Iwiczna z siedzibą w Starej Iwicznej, którzy około 1930 r. byli czynnymi działaczami we władzach tejże gminy i przyczynili się do podnoszenia kultury rolnej regionu i co za tym idzie budowy Domu Ludowego, czyli dziś Starej Mleczarni, o czym pisałam w pierwszej części tegoż opowiadania.
Informacje prasowe z 1930 r. z czasopisma Przebój: „Wójtem gminy jest P. Michał Stahl,— ur. w Nowej Iwicznej, miejscowy gospodarz rolny, który urząd wójta sprawuje już od czasów okupacji niemieckiej. Sekretarzem gminy jest P. Władysław Librowski, — ur. w Warce, najpierw pracuje w sądownictwie, następnie poświęca się pracy samorządowej i od 1 Sierpnia 1887 r. do czasu wojny zajmował stanowisko sekretarza gminy w powiecie grójeckim, a potem w powiecie radzymińskim, skąd ewakuowany był w głąb Rosji. Po wojnie wraca do kraju w r. 1919 i obejmuje posadę zastępcy referenta aprowizacji w pow. radzymińskim. Po zlikwidowaniu tego urzędu przechodzi na stanowisko sekretarza gminy w Skolimowie, a stamtąd 1. września 1921 r. do Nowej Iwicznej również jako sekretarz gminy” (zachowałam dawną pisownię).
Rodzina Stahlów figuruje w 1915 r. w spisie uwłaszczeń, którymi objęto rodziny pochodzenia niemieckiego. Oto niektóre z nazwisk ze spisu: Wihelm Pacholski, Jan Erie, Michał Gettel, Jakób Gerber, Filip Gerber, Michał Biehier, Jakób Ruf, Szymon Klaus, Edward Stehl, Piotr Lehr, Jakób Sajnor, Michał Szweicer, Jan Bichman, Jan Stahl, Bogumił Cbitr, Jan Szyling, Filid Wingert, Michal Katz; nie wszystkie nazwiska pisane poprawnie. Kto z tych tu wypisanych obywateli był ewakuowany w głąb Rosji i powrócił na swoje gospodarstwa, nie mam informacji. Skoro Michał Stahl w 1930 r. jest dalej mieszkańcem gminy Nowa Iwiczna, to znaczy, że rodzina wróciła na swoje.
Tu ciekawostka z 1928 r.: na pamiątkę X-lecia odzyskania niepodległości państwa polskiego droga prowadząca do wsi Stara Iwiczna dostała nazwę ,,Aleja Niepodległości" obsadzono ją drzewami owocowymi. Urząd Gminny mieścił się wówczas w budynkach własnych odpowiednio urządzonych, posiadał telefon, ogródek kwiatowy i owocowy, oraz 3-morgową osadę rolną we wsi Stara Iwiczna; dla ludności wyznania ewangelickiego był kościół ewangelicko-augsburski, ludność zaś katolicka należy do parafii gmin sąsiednich: Piaseczna, Skolimowa i Raszyna.
Tyle jak na razie o obywatelach gminy Nowa Iwiczna.
Trafiam na ślad: 1942-1943
Wreszcie trafiam na ślad Jana Laferego i jest to informacja z 1942 roku w dokumencie z 1943 r. Otóż w Dzienniku Urzędowym dla Generalnego Gubernatorstwa odnajduję notatkę, w której jest informacja, że Jan Lafery, Jan Knedler i Piotr Kazubek stworzą lub nawet stworzyli, bo Dziennik jest z 1943 r., zarząd Spółdzielni Mleczarskiej w Piasecznie. Czyli w środku okupacji w Piasecznie Jan Lafery nadal mieszkał w mieście. Co więcej! Ciągle zajmował się mleczarnią. Nawiasem mówiąc dostałam informację, że z tego czasu jeszcze do niedawna można było odnaleźć półlitrowe sygnowane butelki po mleku, ot ciekawostka dla kolekcjonerów.
I znów ślad po Laferym zaciera się, pytanie co się z nim działo w latach 1944-45?
Czytaj także: W poszukiwaniu Jana Laferego
Rozwiązanie zagadki
Trochę w desperacji wrzucam na Facebooka informację, że poszukiwany jest Jan Lafery i dość szybko otrzymuję wiadomość od pana dr. Włodzimierza Bagieńskiego, która całkowicie wyjaśnia sprawę. Informację od naszego znakomitego archiwisty cytuję w całości: „W 1939 r. mieszkał przy ul. Kościelnej 51 (budynek parterowy rozebrany po 1990 r. przy obecnej ul. Jana Pawła II, na osi ul. Powstańców Warszawy). Przed wojną był radnym Rady Miejskiej. Podpisał volkslistę. Podpisywał się Johann Laferi. Przejął budynek po Żydzie Benderze (ob. Przystanek Kultura) przy Rynku. Prowadził w nim Deutsches Kaufhaus, czyli Dom Handlowy dla volksdeutschów. Zdrajca. W 1928 r. witał prezydenta Mościckiego chlebem i solą, jako prezes Kółka Rolniczego i przewodniczący Spółki Melioracyjnej. Prezydent uczestniczył w uroczystości poświęcenia kamienia węgielnego pod budowę siedziby Spółki Mleczarskiej i Domu Ludowego (na fotografii). Lafery, wg moich dziadków, po wojnie przebywał w Austrii. Pisał listy do znajomych w Piasecznie. Podobno najpierw uciekł z Piaseczna, ale kiedy uspokoiło się, wrócił po ukryty własny samochód późną jesienią 1944 r.”. I jeszcze słów kilka od dr. Bagieńskiego o Starej Mleczarni, czyli Domu Ludowym zaprojektowanym przez Kazimierza Kalinowskiego: „Ten sam projektant, architekt dyplomowany Kazimierz Kalinowski, w 1934 r. zaprojektował gmach szkoły przy ul. Świętojańskiej. Projekt Domu Ludowego im. Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Ignacego Mościckiego w Piasecznie (budynek murowany, kryty blachą) został zatwierdzony w 1928 r. Inwestorem była Spółdzielnia Mleczarska w Piasecznie z odpowiedzialnością ograniczoną (prezes Jan Lafery). Posesja własna Spółdzielni przy ul. Kościelnej. Na projekcie zachowanym w Archiwum Państwowym w Grodzisku Mazowieckim przy podpisie architekta Kalinowskiego jest odcisk stempla o treści: »Centr. Związek Kółek Rolniczych. Instruktorjat Racjonalnego Budownictwa Wiejskiego Warszawa, ul. Tamka 1«. Budynek Mleczarni został rozbudowany (dobudowa do istniejącego gmachu) od strony zachodniej w 1958 r. Wówczas przy ul. 22 Lipca 47. Projektanci: inż. Bronisław Kwapisiewicz i inż. Teodor Fórmanek. Inwestorem była Okręgowa Spółdzielnia Mleczarska w Piasecznie. Ponadto od strony południowej, przy Dworcowej dobudowano »przybudówkę odżelaziacza«”.
Cenne informacje od doktora Bagieńskiego i to tajemnicze „wrócił, jak się uspokoiło”. Pytanie, czy przedwojenne zasługi Laferego przestały mieć znaczenie? Czy bał się odwetu ze strony mieszkańców miasta za podpisanie volkslisty? Nie jest tajemnicą, że tuż po wyzwoleniu Piaseczna dochodziło do samosądów na ludności pochodzenia niemieckiego, sławna jest sprawa pastora ewangelickiego. Nie wszyscy opuścili swoje gospodarstwa w 1944 roku na rozkaz władz niemieckich i to pod groźbą kary śmierci, ale o tym w innym opowiadaniu.
Napisz komentarz
Komentarze